CHAPTER ONE: PROLOGUE

          Witajcie. Nazywam się Zygmunt. Łabędzki Zygmunt. Chodzę do drugiej klasy gimnazjum w najbardziej niedorzecznym mieście na świecie. W Zwoleniu. Ludzie tutaj są do reszty zidiociali. Ani krzty pomyślunku, czy kreatywności. Po prostu debile. Nie jestem zbyt dobrym uczniem (nie przez swój słaby umysł, tylko przez idiotyczny program nauczania), ale mam bardzo ambitne hobby. Zbieram informacje, na temat tych człekokształtnych istot, z którymi zmuszony jestem przebywać na co dzień. Wszystko spisuję w moim Dzienniku Obserwatora. Popołudniami nie mam czasu na zabawę, naukę i inne bzdury. Wprowadzam zebrane dane do komputera, porządkuje je, sporządzam wykresy. To męcząca praca, ale jestem człowiekiem odpowiedzialnym i wszystko musi być na swoim miejscu. Jedynym wyjątkiem jest środa. W każdą środę udaję się na wywiad polowy.
       Dziś jest środa. Właśnie siedzę na jakimś wyjątkowo niewygodnym konarze dębu i przyglądam się grupie męskich osobników na boisku. Wokół kręcą się osobniki żeńskie wyraźnie zachwycone i podekscytowane... Od lornetki powoli zaczynają boleć mnie ręce. Kiedy ktoś doceni moją ciężką pracę?
 - Ej, Kaczucha!
 - Gąska, uważaj!
Jeb.
Leżę na ziemi. Piłka spadła obok. Nie wiem co z moją lornetką. Idioci biegną w moją stronę wrzeszcząc i śmiejąc się.
 - Może od dzisiaj powinniśmy mówić na ciebie Dzięcioł? Hahaha! - Tomisław pochyla się nade mną i podnosi piłkę. Odchodzą, a ja wstaję, mimo okropnego bólu i sprawdzam co z moją drogocenną lornetką. Moja... Moja lornetka...
 - Zimmermann, ty brodziku intelektualny! Zniszczę cię! - krzyczałem resztką sił, napędzany bezgranicznym gniewem. Nikt nie ma prawa niszczyć mojej lornetki!

najpierw sie nie pali, a potem sie pali!

Pozytywka

(오르골 e sensie że)

tata: skont mam fziońć na to kasę?

ja: sprzedaj rodzinę

tata:najchetniej ciebie bym sprzedal

ja: czemuuu

tata: bo ty masz pret w plecach, bedziesz drozsza

ja: ok :)

Wczoraj po osiedlu latał i wydziera się koleś z siekierą. Dużą siekierą XD

Muszę przyznać, że się nie spodziewałam.

Może nad

Stare

Tak bardzo jakieś stare z gimpa

 Bez nazwy - podoba mi się niebo. I ta odbita twarz XD (jak jej nie widzisz toś ślepy)
Reszta jest chujowa i robiona na odpierdol się PZDR

 Kolejne bez nazwy - jakieś fraktale i ujwico. Lubię ten niebieski po wypaleniu xD

 Też bez nazwy - pedalskie jak diabli xD paczyłam na brushe, na które jeszcze nie paczałam. No, prócz piorunów, które tutaj pasują tak, ze aż wcale

 To ma tytuł "kafffle", ponieważ miałam zrobić z tego mozaikę, ale zapomniałam o tym i zapisałam takie o.

Brak tytułu again. Jakby ktoś nie wiedział to to przedstawia jakieś bajoro, wodospad(tak, to po prawej to wodospad i znowu fajnie odbity ryj ducha, co by było bardziej creepy), księżyc, gwiazdki, niebo i ducha jakiejś baby. :) Mamie się podobało XD

XD

ZICO ON THE BLOCK

I'm still fly I'm sky high
And I dare anybody to try
And cut my wings~~

Oddajcie kamieeeń~

Rupieć króla Rupiecia z dynastii Rupieci. <foch>
Eustachy Motyka, mój idol <3 i ałtyrytyt XDDD